Hej!
Dziś stylizacja typu "w czym wybrać się na plażę i nie zwariować". Całkiem zwyczajna, ale energetyczna.
Szeroka, szara koszulka z kolorowym napisem, do tego limonkowe, lniane szorty z działu dziecięcego (no cóż, póki pasuję tam rozmiarem, to czemu nie szukać w nim jakichś łupów?;), plus moje ulubione "kapcie".
Wiatr trzepocze koszulką, a ja czuję się tak, jakbym miała własną klimatyzację, powiedzmy.
Połączenie nasyconych barw powoduje, że od razu człowiek lepiej się czuje, ma w sobie mnóstwo energii. Zwłaszcza, kiedy może wygrzać się na słońcu.
***
koszulka - fishbone, szorty - terranova
świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńswietne buty!
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
Dzięki :)
UsuńJa chyba nawet jako dziecko nie pasowałam do tego działu ;)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńNiestety, mam stamtąd tylko te szorty. Nic więcej nie udało mi się znaleźć.