Słoneczne pozdrowienia, Kochani!
Drugi post z nadmorskiej scenerii. Dwa kolory przeważają na plaży, tak też mój zestaw nie może wprowadzać innej mieszanki. Minimalizm musi zostać zachowany :). Dlatego też najlepszym rozwiązaniem będzie biel i błękitny dżins. A inne kolory? Jak widzicie przemyciłam je w dodatkach. Diabeł tkwi w szczegółach, a najlepiej w naszyjniku przypominającym diabelnie pikantną papryczkę! Oczywiście żartuję. Plaża jest jednym z tych miejsc, które odznaczają się mieszanką wzorów, kolorów (nie tylko kolorów kostiumów kąpielowych :D) czy też kształtów. Lecz ja zdecydowałam się na nieśmiertelny zestaw - biel i błękit.
Na plaży liczy się nie tylko strój, ale i podejmowane przez nas czynności. W moim przypadku był to mały spacer brzegiem morza i trochę gimnastyki. Nie leżmy plackiem, przewracając się z zegarkiem w ręku na drugi bok ;)
A teraz zostawiam Was ze zdjęciami.
Miłego dnia :)
top - reserved, szorty - terranova, biżuteria - lebohobleu
Podobają mi się bransoletki! A strój fajny - prosty, ale w lecie właśnie o to chodzi, aby nie przesadzać ze strojem, biżuterią czy makijażem. Lepiej postawić na proste fasony i powiem świeżości :)
OdpowiedzUsuńPrawda :). W lato najlepiej dać i sobie, i skórze odpocząć. Niech wypocznie na słońcu i wietrze, bo zimą juz tak miło nie bedzie ;). Cieszę sie, ze strój Ci sie podoba!
Usuń